Gitara w rękach mistrza - Tommy Emanuel

Czwartkowy koncert (24.05) Tommyego Emanuela był prawdziwą 'muzyczną ucztą' dla wszystkich miłośników gitarowego brzmienia. Ten znakomity muzyk po raz kolejny zaprezentował się jako prawdziwy wirtuoz gitary akustycznej dorównujący tuzom tego instrumentu.

Nic dziwnego, że krytycy stawiają Tommy’ego Emmanuela w pierwszej trójce najlepszych gitarzystów świata. Styl i zaangażowanie, jakie wkłada w swoją grę spokojnie przyrównać można do Joe’ego Passa czy Jima Halla.

Słuchając brzmienia gitary akustycznej Emmanuela ma się wrażenie, że słychać nie jeden instrument, ale cały zespół. Właśnie to jest głównym atutem tego artysty. Ze swojej gitary potrafi wydobyć dźwięki całego zespołu.

Jego wczorajszy koncert zrobił na przybyłych ogromne wrażenie. Pomimo tego, że Sala Kongresowa nie była wypełniona po brzegi, występowi towarzyszyła wspaniała atmosfera. Przybyli na koncert miłośnicy jego muzyki, w każdym z utworów głośno wtórowali swojemu „mistrzowi”. Z sali słychać było nie tylko gwizdy i oklaski, ale także śpiewane fragmenty utworów gitarzysty. A warto wiedzieć, że wokalna strona występu Emmanuela wypadła także znakomicie. Muzyk ten ma bowiem charakterystycznie brzmiący głos, który w przyjętej przez niego stylistyce bluesa wypada wręcz fantastycznie.

Choć jego twórczość wyrosła z tradycji amerykańskich muzyków, przesiąknięta jest klimatem kontynentu, z którego Tommy Emanuel pochodzi- z Australii. Warto wiedzieć, że gitarzysta współpracował z takimi sławami jak Stevie Wonder czy Tiny Tim. Styl jego gry nazywany jest potocznie „finger style”, a wywodzi się oczywiście ze sposobu gry, jaki obrał sobie muzyk.
Pomimo tego, ze Emmanuel posiada wielu naśladowców, każdemu z nich daleko do poziomu jaki osiągnął.

Wczorajszy koncert był nie tylko świetną zabawą z porządną dawką dobrej muzyki, ale także znakomitą lekcją dla wszystkich parających się gitarą. Emmanuela słucha się po prostu z prawdziwą rozkoszą, co stwierdzi każdy, kto miał okazję być świadkiem jego koncertu.