Test BOSS GT-100 - podłogowe centrum dowodzenia
Autor: Marcin Lewicki • 10 lipca 2012

- udany amp modeling
- efekty (!)
- potencjometry znajdujące się pod ekranikami
- rozdzielenie kanału prawego od lewego
- pedał ekspresji
- wejście USB
BOSS wypuścił na rynek multiefekt, który deklasuje wszystkie dotychczasowe dokonania tej firmy, jak również tworzy dość silną konkurencję na rynku innym markom. W porównaniu do swego poprzednika – GT-10 – najnowsza setka rozbudowana jest o szereg nowych rozwiązań i brzmień. Cieszę się bardzo widząc, że firma BOSS uczy się na swoim doświadczeniu i błędach, w przeciwieństwie do niektórych firm obecnych na rynku gitarowym. Wróży to bardzo dobrze dla przyszłości tej marki. Ale przejdźmy do konkretów...
BOSS GT-100 jest 'podłogą' gitarową najnowszej generacji bazującą na modelowaniu brzmień wzmacniaczy co aktualnie jest popularnym trendem na rynku muzycznym. Modelowanie klasycznych brzmień za pomocą technologii cyfrowej pozwala na dostęp do wzmacniaczy, których łączny koszt zakupu przekracza najśmielsze marzenia większości z nas (nie wspominając o miejscu, gdzie musielibyśmy je wszystkie pomieścić ), i z których część jest już na rynku niedostępna. Jedne firmy radzą sobie z tym tematem lepiej, inne wcale. Co do BOSS-a GT-100 to muszę powiedzieć, iż większość jego nabywców powinna być co najmniej zadowolona. 'Soundy' pieców nie są płytkie (co niestety jest bardzo powszechne w cyfrowym amp-modelling'u). Wyjątkowo użyteczną opcją jest możliwość indywidualnej korekcji każdego ze wzmacniaczy oraz opcja ich modelowania. Pozwala nam to na tworzenie brzmień jeszcze nie istniejących na podstawie dobrze znanych urządzeń.
Do stworzonych przez nas brzmień wzmacniaczy możemy dodać wybrane z ogromnej palety efekty, w celu wzbogacenia, urozmaicenia, czy udziwnienia naszego 'sound'u'. A efekty te są bardzo mocną stroną nowej setki. Ich różnorodność oraz przestrzenne brzmienie cieszą ucho. Nareszcie urządzenie, które umiejętnie zastępuje dziesiątki kostek gitarowych! Ilość efektów dostępnych na pokładzie GT-100 wraz ze świetnymi symulacjami wzmacniaczy czyni z tego urządzenia mobilne studio nagrań, pomoc w ćwiczeniach (wbudowany metronom, tuner i looper) oraz jednostkę będącą idealnym sprzymierzeńcem na występach na żywo.
Nowe, lepsze rozwiązania
Zacznijmy od zewnętrznego wyglądu. GT-100 ma bardzo prostą, a jednocześnie wyjątkowo funkcjonalną budowę. Pierwszym charakterystycznym elementem tej jednostki jest podwójny wyświetlacz. Dzięki dwóm ekranikom mamy lepszy wgląd w większość ustawień. Widzimy na nim cały łańcuszek efektów jakbyśmy rzeczywiście mieli je pod nogami. Pozwala to na dużo łatwiejsze modulowanie ich brzmienia. Fantastycznym rozwiązaniem są potencjometry znajdujące się pod ekranikami. Za ich pomocą możemy w czasie rzeczywistym, bawić się equalizacją wybranego przez nas wzmacniacza. Zupełnie jakbyśmy kręcili gałami na prawdziwym panelu przednim! Nie ma już potrzeby wchodzenia głęboko w ustawienia urządzenia. Wszystko mamy pod ręką. To samo się tyczy ustawień efektów. BOSS postawił na funkcjonalność i tu dla nich wielki plus!
Kontynuując temat funkcjonalności i udogodnień należy zauważyć, iż GT-100 posiada opcję rozdzielenia kanału prawego od lewego. Nie byłoby w tym nic innowacyjnego, gdyby nie to iż na każdym z kanałów możemy użyć innych wzmacniaczy oraz pętli efektów!!! Dzięki tej wspaniałej funkcji mamy możliwość osiągnięcia bogatych brzmień bez potrzeby wożenia ze sobą dwóch osobnych zestawów wzmacniaczy z rozbudowanym pedal board'em.
Na uwagę zasługuje również bardzo funkcjonalny pedał ekspresji. Nowoczesnym rozwiązaniem w jego przypadku jest to, iż jesteśmy w stanie za jego pomocą symultanicznie operować więcej niż jedną funkcją. Bardzo fajnie brzmi kaczka połączona z pedałem głośności. Jak widać, możliwości które oferuje GT-100 są doprawdy nieograniczone.
Posłuchaj brzmień:
Panel tylni
Poza standardowymi wyjściami i wejściami GT-100 wyposażony jest w wejście USB. Daje to nam możliwość zrzucania do urządzenia aktualizacji systemu, czy też nowych brzmień. Dodatkowo cały floor może być sterowany za pomocą komputera. Pragnę nadmienić, że setkę można podłączyć na dwa różne sposoby pod wzmacniacz. Bezpośrednio kablem do wejścia jackowego, bądź w pętle efektów. Różnice brzmienia są wyraźnie słyszalne. Kwestie gustu pozostawiam wam. Jednakże wpięcie się w pętle dodaje do brzmień charakterystykę wzmacniacza, z którego korzystamy.
Dom, studio, scena, czyli podsumowanie
Jak już wspomniałem BOSS GT-100 jest urządzeniem, które świetnie sprawdza się na wszystkich płaszczyznach życia aktywnego muzyka. Podłączając do niego słuchawki otrzymujemy bardzo funkcjonalną stację roboczą oraz niezastąpionego towarzysza ćwiczeń. W studiu nagrań nie potrzebujemy niczego więcej poza wiosłem i naszym multiefektem, aby nagrać profesjonalnie brzmiący album. Natomiast łatwy w obsłudze interfejs i 200 wolnych banków, na których możemy zapisać własne brzmienia, czynią z setki kompaktowy 'gear' profesjonalnego wioślarza. Serdecznie polecam wypróbowanie tej niesamowitej nowej zabawki ze stajni BOSS'a.
Foto: Piotr Bartosiuk